Mały, kompaktowy, a zrobimy w nim prawie wszystko: obiady, obiadki - przeciery dla najmłodszych, napoje, drinki, ciasta, desery, pieczywo.. Thermomix miesza, rozdrabnia, emulguje, ugniata ciasto, ubija pianę, gotuje (także na parze), miksuje, proszkuje, trze, kruszy lód
.. Tylko ta cena jest powalająca.. prawie 4000 zł.
My mieliśmy szczęście dostać go w prezencie ślubnym, ale gdyby tak się nie stało, a miałabym możliwość mimo to go wypróbować na pewno kupiłabym go na raty. I nie jest to żadna reklama, nikt nie prosił mnie o napisanie takiej recenzji, nikt za tym tekstem nie stoi. Chciałam się po prostu podzielić dobrym doświadczeniem, ponieważ osobiście nigdy nie należałam do osób lubiących gotować. Wręcz przeciwnie - od zawsze marzyłam o swoim własnym kucharzu czy kucharce, która przygotowywałaby mi wszystkie posiłki każdego dnia, a ja już nigdy nie musiałabym się zastanawiać co na obiad, a tym bardziej sterczeć nad garami..
Nie widziałam nigdy żadnego uroku w gotowaniu, ale raczej samą mękę przy tym całym obieraniu, krojeniu, tarciu.. aż to jedno urządzenie które wyręcza mnie we wszystkich tych czynnościach, zmieniło moje podejście do kuchni. Zaczęłam odkrywać, że przygotowanie posiłków dla bliskich może sprawiać radość i satysfakcję. Po raz pierwszy przymierzyłam się do przygotowania wielu potraw dopiero z Thermomixem (np. placki ziemniaczane - starcie ziemniaków w Thermomixie zajmuje jedynie kilkanaście sekund). Dodatkowo książki kucharskie, opracowane specjalnie pod pracę z Thermomixem podpowiadają wiele pomysłów na smaczne obiady.
Żeby jeszcze tylko mieć takie urządzenie które będzie podpowiadać co na obiad każdego dnia i od razu zaopatrzyć lodówkę w potrzebne składniki.. :-)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz