niedziela, 6 października 2013

Robot sprzątający iRoomba

Przy okazji swojej ostatniej wizyty, moja teściowa przywiozła do nas swojego robota iRoombę, wprowadzając w nasze skromne progi odrobinę luksusu. I tak oto miałam okazję przetestować to cudo na własnych podłogach. Kto ma w domu małe dzieci ten wie, jak nagle niezbędnym staje się częste odkurzanie. Nawet ci, którzy do tej pory z rzadka łapali się za odkurzacz, nagle zaczynają doceniać zalety posiadania w domu tego urządzenia. Gdyby tylko jeszcze tak sam sprzątał i nie trzeba było go wyciągać i chować, z całym tym rozwijaniem i zwijaniem kabla, ciąganiem za sobą ciężkiego pudła i pilnowaniem by się nie zakręciła rura, uniemożliwiając zassanie powietrza..

Robot iRommba jest odpowiedzią na wszystkie te oczekiwania. Marzeniem każdej Pani Domu. I choć bardziej spełnia rolę miotły niż odkurzacza, to mimo wszystko komfort jaki wynika z tego, że czyści nasze podłogi z kurzu i paprochów za nas, jest nie do przecenienia. 

Żeby móc bezproblemowo skorzystać z pomocy tego urządzenia musimy jednak wcześniej uprzątnąć z jego drogi wszystko, co może wciągnąć do środka (małe przedmioty), o co może się zaplatać (kable), lub zablokować. Większe przedmioty jak krzesła, pufy itp. spowodują, że iRoomba się od nich odbije i zmieni kierunek. Jeśli chcemy, aby odkurzanie przebiegało płynnie, nie możemy mieć w domu żadnych progów, jednak z dywanami urządzenie radzi sobie bardzo dobrze. Nadaje się zarówno do większych jak i mniejszych przestrzeni. Bez problemu radzi sobie z wydostawaniem się przez drzwi do kolejnego pomieszczenia.

Jeśli ktoś karmi swoje dziecko metodą BLW, posiadanie iRoomby jest wielkim ułatwieniem w sprzątaniu po posiłkach. Trzeba co prawda pozbierać wszystkie większe pozostałości po jedzeniu, które upadły na podłogę, jednak nie musimy się martwić o okruchy, które znikną same. Dla posiadaczy zwierząt domowych, takich jak psy czy koty, także jest to wielka pomoc w walce z wszędobylskimi kłakami, jednak usunięcie ich z dywanu, podobnie jak w przypadku standardowego odkurzacza może być trudne.

Osobiście nie przeszkadza mi, że robot działa dość wolno. Można go włączyć wychodząc z dzieckiem na spacer i wrócić do czyściutkiego domu. Ja natomiast przez te kilka dni testowania zabierałam dzieci do jednego pokoju, zamykałam drzwi i puszczałam iRoombę, żeby posprzątała resztę pomieszczeń.
Jeśli chodzi o poziom głośności to urządzenie pracuje znacznie ciszej niż przeciętny odkurzacz, jednak jak dla mnie jest to ciągle zbyt głośno, aby włączyć je podczas gdy dzieci śpią. Myślę, że spokojnie można jednak oglądać podczas jego pracy telewizję czy prowadzić rozmowę.

Po zakończonym sprzątaniu iRoomba wraca do stacji dokującej, gdzie rozpoczyna się ładowanie baterii. W tym celu trzeba ją zaprogramować, jednak robi się to raz i potem nie trzeba się już o to więcej martwić. Programowanie pozwala także na ustalenie harmonogramu sprzątania. Możemy zaplanować, że w poniedziałki robot odkurza tylko kuchnię i przedpokój, a w pozostałe dni wszystkie pomieszczenia. Programowanie pozwala także na ustalenie tzw. niewidocznych bramek, zabezpieczających np. przed tym, aby nasze urządzenie podczas sprzątania nie spadło ze schodów.

 Z czystym sumieniem mogę polecić każdej Pani Domu, która marzy o tym, aby ktoś lub coś wyręczyło ją choćby w tym jednym obowiązku jakim jest codzienne dbanie o podłogę. Znakomicie nadaje się do jej odświeżenia zamiast miotły czy odkurzacza.

Ponieważ iRoomba występuje w różnych wersjach, na koniec wklejam PORÓWNANIE poszczególnych modeli.