sobota, 8 lutego 2014

Mama się rozwija

Pamiętam jak po urodzeniu dzieci wychodziłam z nimi na pierwsze spacery w wielkim podwójnym wózku. Budziliśmy niemałą ciekawość. Co drugi przechodzień zatrzymywał się, żeby zagadać i zajrzeć do wózka. Właściwie do dziś, kiedy chłopcy mają już prawie 16 miesięcy, nieustannie ktoś nas zaczepia. Pytają czy to chłopcy czy dziewczynki, starsze panie rozpływają się w zachwytach jakie piękne oczka, jak mądrze patrzą, ale tak poza tym właściwie każdy niezmiennie nam współczuje. "Ojej, ile to roboty ma pani przy dwójce", "Nie wyobrażam sobie jak musi być pani ciężko".. A ja sobie w tedy myślę, że człowiek nawet nie spodziewa się ile ma w sobie sił dopóki nie zostanie postawiony w sytuacji bez wyjścia.

Faktycznie na początku było bardzo ciężko. Chłopcy co prawda sporo spali, jak to noworodki i jak dziś sobie pomyślę ile wtedy mogłam mieć czasu... ech.. tylko która mama, kiedy przychodzi na świat jej pierwsze dziecko, wie co ją tak naprawdę czeka. Świat staje na głowie. Głównie jednak przez to, że jesteśmy nieprzygotowani na życie w nieustannej czujności, niedobory snu, potrzebę zorganizowania się na nowo w taki sposób, by obowiązki rodzicielskie pogodzić z tymi, które mieliśmy dotychczas. To trochę tak jakby ktoś dołożył Wam w pracy drugie tyle zadań do wykonania w tym samym czasie. Na początku wydaje się nierealne, żeby to wszystko ogarnąć. Zaczyna się niedosypiać, rezygnuje się z siebie, z przyjemności, z wszystkiego z czego się da, aby wyrobić się z pracą w wyznaczonym czasie.. Po kilku miesiącach, kiedy jesteśmy już trochę przyzwyczajeni do nowej sytuacji czas się zorganizować i zawalczyć o siebie.

Moja walka trwała od pierwszych dni. Czas na karmienie i usypianie dzieci zawsze był czasem na czytanie książek. Po kilka stron. W ciągu roku przeczytałam ich kilkanaście. Usypiałam chłopaków nosząc ich w chuście, więc nie było problemów z czytaniem, jeśli było ciemno czytałam ebooki na smartfonie ;)
Teraz kiedy są więksi i usypiamy ich w łóżeczkach, również często siedzę obok, jedną ręką klepię po pupie i czytam.
Kiedy wreszcie uzyskiwaliśmy chwilę ciszy po położeniu dzieciaków spać pojawiało się całkiem sporo dodatkowych możliwości. Jak może rozwijać się mama nie wychodząc z domu?

Może na przykład robić darmowe kursy z interesujących ją dziedzin. Jest wiele portali internetowych, które umożliwiają naukę zupełnie za darmo. Poniżej przedstawiam dwie propozycje, właściwie nie tylko dla mam, ale i całej rodziny. Jak coś jeszcze ciekawego wpadnie mi w oko to uzupełnię.

Akademia Khana

Coś dla tych, którzy chcą odświeżyć lub poszerzyć swoją wiedzę uzyskaną w szkole. Portal powstał z pasji uczenia i w ciągu kilku lat rozwinął się w ogólnoświatowy projekt. Na stronie www.khanacademy.org znajdziemy bibliotekę ponad 4200 filmów z ćwiczeniami i zadaniami do rozwiązania z matematyki, fizyki, historii, historii sztuki, informatyki i innych.. Większość stanowią filmy w języku angielskim jednak znajdziemy tam również sporo materiałów po polsku. Więcej na temat akademii mozna poczytac tu: www.edukacjaprzyszłości.pl

Coursera

Ogromna baza kursów prowadzonych w większości przez prestiżowe uczelnie amerykańskie. Znajdziemy tu kursy niemal z każdej dziedziny, w wielu językach (niestety nie ma dostępnych kursów w języku polskim). Możemy zdobyć wiedzę na temat żywienia dzieci, prowadzenia własnego biznesu czy też projektowania aplikacji na androida :) Kursy prowadzone są w taki sposób, że nawet zapracowana mama ma szansę na wzięcie w nich udziału, ponieważ wykłady prezentowane są w formie kilkuminutowych nagrań video, które możemy obejrzeć w najbardziej dogodnym dla nas czasie, następnie rozwiązujemy przygotowane zadania i quizy. 
Dodatkowo, portal umożliwia odpłatne zdobycie certyfikatów ukończenia kursów, co może się przydać w przypadku powrotu do pracy po urlopie macierzyńskim/wychowawczym.
Zresztą sami sprawdźcie: www.coursera.org






Brak komentarzy:

Prześlij komentarz